O wierze i zaufaniu

Czasami dzieje się tak, że codzienność przygniata, a kolejne wydarzenia i wiadomości spadają na człowieka, jak grom z jasnego (a może lepiej napisać) ciemnego nieba.

I człowiek czuje się taki przygnieciony rzeczywistością i bezradny wobec tego, co z minuty na minutę, jawi się jako beznadziejne, bezsensowne, niezrozumiałe, tak bardzo trudne. Choć może wiele rzeczy wie, to ogarniające go uczucia przygnębienia i smutku wygrywają z wiedzą o Bożej miłości i trosce...
Mam takie poczucie, że jest to wiara, która powoli zapuszcza korzenie, coraz głębiej i głębiej...
To wcale nie oznacza, że ktoś nie wierzy...
Chyba wtedy najbardziej i najpełniej rodzi się wiara, taka wiara wbrew beznadziei i tzw. sytuacji bez wyjścia. Mam takie poczucie, że jest to wiara, która powoli zapuszcza korzenie, coraz bardziej i głębiej, by potem już pozostać tylko gołą, zwykłą wiarą. Taką wiarę ma człowiek, który ufa Bogu jak dziecko i nie tylko wie o Bożej miłości, ale jej doświadcza i jest jej pewny.
Myślę, że właśnie takie jest życie, pełne zmagań i trudu dojrzewania do przyjmowania życia jako daru, do odkrywania wiary i pielęgnowania chwil, zdarzeń, które pozwalają jej wzrastać. Tylko trudności każą człowiekowi przekraczać siebie i są głównym impulsem jego wzrostu ku pełni życia i człowieczeństwa.

Mogę się z Tobą podzielić swoim zwyczajnym odkryciem, że wszystko ma swój czas, że Pan czuwa nad Tobą i cokolwiek się dzieje, zawsze szuka drogi do Twego serca i życia...
I chcę Cię poprosić, abyś pozwolił Bogu działać, wtedy rzeczy niemożliwe zdarzają się naprawdę. Kiedy przestajesz liczyć na siebie, na swoje zdolności i siły, wtedy dajesz Bogu znak, że teraz jest Jego czas. Twoja ufność w Bożą pomoc jest wezwaniem a także otwarciem się na Jego miłość i miłosierdzie.
"Bo góry mogą ustąpić i pagórki się zachwiać, ale miłość moja nie odstąpi od Ciebie - mówi Pan." (por. Iz 54, 10)

Bóg nie zostawia człowieka samemu sobie, to niesamowite jakie ma rozwiązania, jakie daje światło duszy, która Go szuka i powierza się Jego prowadzeniu.

"Pan jest blisko tych wszystkich, co wzywają Go wszystkich wzywających Go szczerze usłyszy ich wołanie i przyjdzie im z pomocą." ( Ps 145, 18-19)

Życzę Ci odwagi, abyś zaufał Jego miłości i doświadczył, że "drogi jesteś w Jego oczach i On bardzo Cię miłuje." (por. Iz 43,4).

"Powierz Panu swą drogę, zaufaj Mu a On sam będzie działał."

"Ja bowiem znam zamiary, jakie mam wobec was - zamiary pełne pokoju, a nie zguby, by zapewnić wam przyszłość jakiej oczekujecie - mówi Pan." (Jer. 29,11)

Siostra Maryi Niepokalanej

Kiedy próbuję wrócić myślą do początków powołania przypominam sobie zadane mi kiedyś pytanie:, Kim chciałabyś zostać, gdy dorośniesz?

Zalążkiem naszego Zgromadzenia Sióstr Maryi Niepokalanej, które powstało we Wrocławiu w 1854r., było założone przez ks. Jana Schneidera - dziś Sługę Bożego - Stowarzyszenie dla Ochrony i Podniesienia Moralności Dziewcząt Służących.

Bóg pragnie mojego szczęścia. Wierzę w to głęboko. Z tego pragnienia zrodzony jest Boży plan wobec mojego życia. Tak inny od moich własnych pomysłów na życie.